Miliardy w dusznickim młynie papierniczym
26 kwietnia w Muzeum Papiernictwa otwarto kolejną wystawę poświęconą pieniądzom – „Miliardy w młynie papierniczym”. Jej autorem jest dyrektor instytucji Maciej Szymczyk. Na wystawie zaprezentowano pieniądze znalezione w „kapsule czasu” przy okazji remontu dachu i wieży w kościele w Lutomierzu koło Ząbkowic Śląskich. Znalezisko zostało przekazane do dusznickiego muzeum, gdyż placówka ta od kilku lat specjalizuje się w gromadzeniu i opracowywaniu kolekcji banknotów. Gościem honorowym wernisażu był ks. Józef Szkwarek, proboszcz parafii w Rudnicy (kościół w Lutomierzu jest filią Rudnicy), który opowiedział o okolicznościach odkrycia kapsuły czasu.
Pieniądze znalezione w Lutomierzu posiadały łączną wartość nominalną blisko 40 miliardów marek. Pochodziły jednak z okresu wielkiej inflacji i dlatego faktycznie były warte niewiele. U schyłku 1923 r., gdy w Niemczech dokonano wymiany pieniędzy inflacyjnych, można za nie było uzyskać niespełna 4 fenigi. W przeliczeniu na amerykańską walutę, było to mniej niż 1 cent.
Przy okazji prezentacji pieniędzy z Lutomierza, na wystawie przedstawiono informacje historyczne o inflacjach w Niemczech i Polsce z lat 20. XX wieku oraz ogólne dane na temat deprecjacji waluty. Zjawisko to, gdy zaczyna przekształcać się z inflacji pełzającej w galopującą, a szczególnie gdy przechodzi w hiperinflację, jest niebezpieczne zarówno dla obywateli jak też dla państwa. W powojennej Polsce najwyższą inflację przeżywaliśmy 1990 r., kiedy osiągnęła poziom aż 586%. Dla porównania za 2018 r. inflacja szacowana jest na 1,6%.
Szczególne zainteresowanie gości wernisażu wzbudziły polskie pieniądze inflacyjne z lat 1982-1994 (złotówki o nominałach od 5 tys. do 2 mln zł). Właśnie te banknoty ciągle pozostają w pamięci wielu Polaków, którzy wspominają czasy galopujących cen. Wprawdzie do 1994 r. wszyscy byliśmy milionerami, lecz nasze miliony z powodu inflacji szybko traciły na wartości.
Wystawa czynna była do 16 maja br.